16 października 2013

Bośnia i Hercegowina na mundialu! Koniec chorwackiej hegemonii.

To będzie historyczne wydarzenie w piłkarskiej historii Bośni i Hercegowiny. Podopieczni Safeta Sušića pokonali w ostatnim meczu eliminacji Litwę i tym sposobem zapewnili sobie awans na mundial w Brazylii. BiH jest pierwszym krajem byłej Jugosławii, który wywalczył bezpośredni awans na przyszłoroczny turniej. Tym samym Chorwacja dostała  pstryczka w nos, bowiem do tej pory to piłkarze Hrvatskiej uchodzili za najlepszą drużynę na Bałkanach. Teraz czeka ich gra w barażach.
Futbol  na południu Europy jest jak religia. Generalnie sport  na Bałkanach to sfera, w której państwa byłej Jugosławii zawzięcie ze sobą rywalizują. Każdy mecz, każdy set, każdy punkt to okazja aby 'dokopać' dawnemu wrogowi i pokazać kto jest silniejszy.  W efekcie awans Bośniakow na mundial odbił się na tutaj szerokim echem. Media gratulują sukcesu drużynie Sušića i życzą jej powodzenia w dalszych rozgrywkach. Radio Sarajevo w swojej relacji podkreśla też piękne zachowanie kibiców, którzy wykrzykując słowa generała Tity (wszyscy odwołują się do niego przy pierwszej lepszej okazji) dziękowali  drużynie za zdobycie upragnionego od powojennych lat celu. Media swoje, kibice swoje. Serbowie od wczoraj bombardują negatywnymi komentarzami wpisy gratulacyjne i jasno wyrażają niezadowolenie z sukcesu swoich sąsiadów. Chorwaci natomiast mszczą się na trenerze i krytykują jego postawę na portalach społecznościowych. Treść opinii pozwolę sobie opuścić z wiadomych powodów, ale dodam, że tutejsze wulgaryzmy niczym nie odbiegają od polskich.
Mundial stoi przed Chorwatami otworem - czeka ich jeszcze mecz barażowy, a mimo wszystko większość jest wściekła. Miał byś awans bezpośredni. Dziś rano poinformowano, że Igor Štimac nie będzie dalej prowadził drużyny narodowej. To się nazywa bałkańska ambicja!
Radość obywateli Bośni i Hercegowiny widać nawet na ulicach Dubrownika



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz